Angelika i Zoja stojące na kamieniu w wodzie przed wodospadem Cascada de la Oseguera

Podróże z dzieckiem: Jak odkrywać świat z maluchem u boku

Dla wielu rodziców perspektywa podróżowania z dzieckiem, zwłaszcza kiedy jest ono jeszcze niemowlęciem, może wydawać się przytłaczająca. Odczuwane przez nas obawy są często wzmocnione społecznymi stereotypami, które przedstawiają dziecko jako dodatkowy „bagaż” czy wręcz problem podczas wyjazdów. Czujemy się narażeni na krytykę, potępienie, a nasza bujna wyobraźnia maluje scenariusze pełne trudności. Możemy zapytać siebie: czy warto ryzykować komfort na podróże z dzieckiem?

Jednakże wyjście poza naszą strefę komfortu, choć często trudne, jest jednym z najbardziej rozwijających doświadczeń. Również dotyczy to podróżowania z dzieckiem. Takie wyjazdy, choć z pewnością pełne wyzwań, są niezwykle satysfakcjonujące i pełne cennych lekcji. Eksperci z dziedziny psychologii dziecięcej zachęcają do patrzenia na takie podróże przez pryzmat korzyści, a nie tylko trudności.

Czy podróżowanie z dzieckiem to wyzwanie? Niewątpliwie tak. Ale warto pamiętać, że wiele z tych wyzwań jest związanych z naszym nastawieniem. Kluczem jest więc zmiana perspektywy, otwarcie się na nowe doświadczenia i traktowanie każdej podróży jako okazji do wspólnego odkrywania świata z naszym maluchem.

Angelika w 6 miesiącu ciąży i Wojtek. Spacerujemy po czarnej plaży Seixal na Madeirze. W tych chwilach pełnych refleksji i wyobrażeń o przyszłym rodzicielstwie, nie zdawaliśmy sobie jeszcze sprawy z niezwykłej podróży, która przed nami stoi.
Angelika w 6 miesiącu ciąży i Wojtek. Spacerujemy po czarnej plaży Seixal na Madeirze. W tych chwilach pełnych refleksji i wyobrażeń o przyszłym rodzicielstwie, nie zdawaliśmy sobie jeszcze sprawy z niezwykłej podróży, która przed nami stoi.

Kiedy świat staje się placem zabaw: Zacznij zmianę od siebie

Podróże z dzieckiem mogą wydawać się w pierwszej chwili skomplikowane i pełne nieprzewidywalności. Często trudno dostrzec pozytywne aspekty takiej decyzji, gdy nasz umysł przysłonięty jest obawami o komfort i bezpieczeństwo. Ale jeśli spojrzymy przez pryzmat rozwoju naszych pociech, okaże się, że świat staje się dla nich ogromnym placem zabaw pełnym możliwości.

To nie tylko zmysły dziecka są pobudzane w obcym środowisku. Podróże kształtują też jego zdolność adaptacji, uczą elastyczności i radzenia sobie w nowych sytuacjach. Czas spędzony wspólnie na odkrywaniu nowości nie tylko wzbogaca dziecko doświadczeniami, ale również pogłębia więź z rodzicem. Często w podróży spędzamy ze sobą znacznie więcej czasu, co przekłada się na głębsze relacje i poczucie bezpieczeństwa u najmłodszych. 

Dodatkowo, obserwacja różnych kultur i interakcji społecznych podczas podróży może mieć pozytywny wpływ na rozwój społeczny naszej pociechy. Słowa, dźwięki, obrazy – każdy element podróży jest okazją do nauki.

Nie są to tylko teoretyczne przemyślenia. Dr Margot Sunderland oraz badania publikowane w „Journal of Travel Research” potwierdzają, że podróże faktycznie mogą być kluczem do wszechstronnego rozwoju dziecka. Warto więc patrzeć na podróżowanie z dzieckiem nie tylko jako na wyzwanie, ale przede wszystkim jako na inwestycję w jego przyszłość.

Zoja, która z determinacją wspina się na kamieniste wzgórze na Hiszpańskich pustkowiach. W tle widać naszego kampera, przerobionego z Renault Master, to świadectwo naszej pasji do podróży i samodzielnych projektów.
Zoja, która z determinacją wspina się na kamieniste wzgórze na Hiszpańskich pustkowiach. W tle widać naszego kampera, przerobionego z Renault Master, to świadectwo naszej pasji do podróży i samodzielnych projektów.

Od marzeń do realizacji: Jak zacząć podróże z dzieckiem

Ok, teraz patrzymy już na ten temat z podobnej perspektywy. Zdajemy sobie sprawę, że podróże z dzieckiem przynoszą wartość nie tylko dla nas – dorosłych, ale także dla naszych najmłodszych towarzyszy. Twoje dziecko nie jest “dodatkiem” do wyprawy, ale pełnoprawnym jej uczestnikiem, z własnymi potrzebami i pragnieniami. W kolejnej części tego artykułu podzielę się z Tobą, jak czerpać pełnymi garściami z tych wspólnych podróży, dbając jednocześnie o Wasze obustronne szczęście.

Podpowiem, że kluczem będzie znalezienie balansu między tym, czego pragniesz Ty, a tym, czego potrzebuje Twoje dziecko – a fundamentem tego balansu zawsze jest otwarta rozmowa. Zastanawiasz się pewnie, jak rozmawiać z kimś, kto jeszcze dobrze nie mówi? Choć Twoje dziecko nie posługuje się jeszcze pełnymi zdaniami, nie oznacza to, że nie rozumie czy nie czuje. Dzieci są wspaniałymi obserwatorami i intuicyjnie wyczuwają więcej, niż nam się wydaje. Więc nawet jeśli nie odpowiada słowami, na pewno zrozumie Twoje uczucia i intencje.

Angelika, uwielbia nosić Zoję w plecaku turystycznym dla dzieci firmy Thule. Otoczeni lasem, obie chłoną ciszę i spokój, ciesząc się każdą chwilą spędzoną razem jako rodzina.
Angelika, uwielbia nosić Zoję w plecaku turystycznym dla dzieci firmy Thule. Otoczeni lasem, obie chłoną ciszę i spokój, ciesząc się każdą chwilą spędzoną razem jako rodzina.

Małe kroki, wielkie odkrycia

W życiu i w mojej pracy zawodowej często kieruję się zasadą “baby steps”. Aby osiągnąć cel, nie trzeba od razu rzucać się na głęboką wodę. Wystarczy stopniowo robić postępy i regularnie sprawdzać, czy idziemy we właściwym kierunku. Nim zdecydujesz się na daleką i wymarzoną podróż, przetestuj, jak Ty, Twoje dziecko oraz cała rodzina radzicie sobie podczas krótszych eskapad. Mogą to być najprostsze rzeczy, takie jak spacer po lesie, piknik czy wizyta u znajomych w górach.

Zoja siedzi na łóżku w naszym mieszkaniu na Wilanowie w Warszawie. Z czułością tuli swojego ukochanego Misia Szumisia, który towarzyszy jej w wielu przygodach.
Zoja siedzi na łóżku w naszym mieszkaniu na Wilanowie w Warszawie. Z czułością tuli swojego ukochanego Misia Szumisia, który towarzyszy jej w wielu przygodach.

Podróże z dzieckiem: krótki wyjazd jako lekcja elastyczności

Nasze pierwsze próby podróżowania z Zoją nie były od razu spektakularnymi wyprawami. Nie licząc jej inicjacyjnej wizyty u babci w wieku 3 miesięcy, pierwszym wyjazdem Zoi był krótki wypad tuż za Warszawę. Właśnie wtedy Angelika wchodziła w proces leczenia farmakologicznego związane z jej depresją, co czyniło ten moment szczególnie intensywnym dla naszej rodziny. Miałem to szczęście, że mogłem wtedy wziąć kilka tygodni wolnego w pracy i poświęcić ten czas moim dziewczynom.

Angelika marzyła o chwilach relaksu w balii, więc nasz wybór padł na Promową 17. Jest to naprawdę wyjątkowe miejsce, gdzie można poczuć się jak w spokojnej przystani, a jednocześnie być tak blisko miasta. Właśnie te detale, jak przytulny wystrój czy otaczająca przyroda, czynią to miejsce wyjątkowym – czule polecamy samemu się przekonać. Takie krótkie wypady uczą elastyczności. Jeśli coś pójdzie nie tak, jest to łatwiejsze do zaradzenia podczas weekendowego wyjazdu niż w trakcie długotrwałej podróży.

Wojtka z czułością trzyma na rękach małą Zoję. Oboje są zafascynowani płomieniami ogniska, które rozpaliliśmy podczas relaksującego wypoczynku w domku Promowa 17.
Wojtek z czułością trzyma na rękach małą Zoję. Oboje są zafascynowani płomieniami ogniska, które rozpaliliśmy podczas relaksującego wypoczynku w domku Promowa 17.

Po naszej krótkiej ucieczce pod Warszawą zdecydowaliśmy się odwiedzić przyjaciół w Beskidzie Niskim. Łukasz i Weronika stworzyli niezwykłe miejsce – Nowica Łan. To schronienie, które pozwala każdemu gościowi na chwilę oddechu. Otoczenie domu, z hamakami, sauną i przyległym potokiem, dopełniają tego barwnego obrazu. Podczas naszego pobytu obserwowaliśmy Zoję, ucząc się jej reakcji w różnych, nowych zarówno dla niej jak i dla nas, sytuacjach. Każda chwila spędzona tam pozwoliła nam lepiej zrozumieć naszą córkę, stając się lepszymi rodzicami i pogłębiając nasze rodzinne więzi. To była kolejna ważna lekcja w naszej rodzicielskiej podróży.

Pięciomiesięczna Zoja, która z determinacją uczy się raczkować w przytulnym domku w górach w Nowicy. To miejsce, które należy do naszych bliskich przyjaciół, stało się świadkiem ważnych chwil w życiu naszej córeczki.
Pięciomiesięczna Zoja, która z determinacją uczy się raczkować w przytulnym domku w górach w Nowicy. To miejsce, które należy do naszych bliskich przyjaciół, stało się świadkiem ważnych chwil w życiu naszej córeczki.

Podróże z dzieckiem na każdą kieszeń

Podróżować można w każdym budżecie. My sami doświadczyliśmy tego na własnej skórze. Choć nasza eskapada pod Warszawę wyniosła nas kilka tysięcy złotych, to pobyt w Nowicy już kilkaset złotych. Czy masz tysiące do wydania czy jedynie niewielką kwotę, magiczne chwile z rodziną są w zasięgu ręki. Niech budżet nie będzie dla Ciebie wymówką! Dla tych, dla których finanse wydają się być przeszkodą, proste wyjazdy pod namiot niedaleko miasta mogą być równie wartościowe jak luksusowe wczasy. Kluczem jest planowanie. Twoja kwota zadecyduje o charakterze wyjazdu, ale niezależnie od sumy, najważniejsze są wspólnie spędzone chwile.

Angelika z uśmiechem spaceruje po malowniczych uliczkach Barcelony. W ręku trzyma misia, podarunek od przechodnia dla Zoji. Podróże z dzieckiem dodają magii, a takie niespodziewane momenty czynią je niezapomnianymi.
Angelika z uśmiechem spaceruje po malowniczych uliczkach Barcelony. W ręku trzyma misia, podarunek od przechodnia dla Zoi. Podróże z dzieckiem dodają magii, a takie niespodziewane momenty czynią je niezapomnianymi.

Warto zawsze mieć pewien bufor finansowy. Podróżowanie nierzadko stawia nas w obliczu niespodziewanych sytuacji, a dodatkowe wydatki mogą się pojawić w najmniej oczekiwanym momencie. A gdy tak się stanie, podziękujesz sobie z przeszłości, że przygotowałeś się na taką ewentualność. Mieliśmy już wiele takich doświadczeń. Dla przykładu, wracając z Nowicy, zapomnieliśmy zabrać mleka dla Zoi, co nieplanowanie obciążyło nasz budżet o dodatkowe kilkadziesiąt złotych. Dla odmiany, podróżując kamperem mieliśmy awarię hamulców, która dosłownie zatrzymała nas we Francji na kilka dni. Też tego nie planowaliśmy, ale mając bufor finansowy mogliśmy spać spokojnie i cieszyć się podróżą niezależnie od dodatkowych kosztów.

Nie tylko droga, ale i styl

Styl podróżowania jest jak odcisk palca – unikalny dla każdego z nas. Chociaż budżet może narzucać pewne ramy, to właśnie ograniczenia często stają się źródłem kreatywności. Pamiętaj, że niezależnie od tego jak będziesz podróżować, będzie to niesamowite doświadczenie zarówno dla Ciebie, jak i Twojego dziecka. W ciągu swojego życia wypróbowałem wiele stylów podróżowania, ale zawsze jestem głodny odkrywania nowych perspektyw.

Nasze doświadczenia podróżnicze zaprowadziły nas do pewnych konkluzji odnośnie stylu podróżowania. Dla nas niezastąpioną formą jest podróżowanie kamperem. Daje nam to poczucie swobody przemieszczania się i bezcenne chwile spędzone w otoczeniu natury, niezależnie od miejsca, w którym postanowimy na chwilę się zatrzymać. Co więcej, podróżując kamperem, cieszymy się niesamowitą elastycznością.

Angelika stoi na dachu naszego kampera w Kraju Basków. Z rozłożonymi rękami i zamkniętymi oczami chłonie energię zachodzącego słońca. W tle widać malownicze wzgórza i naszego Renault Master, który stał się naszym mobilnym domem na kołach.
Angelika stoi na dachu naszego kampera w Kraju Basków. Z rozłożonymi rękami i zamkniętymi oczami chłonie energię zachodzącego słońca. W tle widać malownicze wzgórza i naszego Renault Master, który stał się naszym mobilnym domem na kołach.

Idź za głosem serca

Na przykład, kiedy zaczynaliśmy naszą podróż plan był jasny – kierunek Norwegia. Jednak w trakcie trasy nasze serca i spontaniczne decyzje zawiodły nas przez malowniczą Szwajcarię aż po słoneczną Hiszpanię – nigdy nie dotarliśmy do Norwegii. Co ważne, niezależnie od tego, gdzie jesteśmy, mamy zawsze nasz dom ze sobą. Zoja może spać w tym samym łóżku i ma swoją stałą, komfortową przestrzeń. Jeśli to Twoja droga, to przeczytasz więcej o tym jak zacząć z własną przeróbką vana na kampera w artykule Baza pod kampera, czyli jakiego VANa wybrać.

Podróże z dzieckiem wymagają też znalezienia czasu dla siebie. Angelika z zamyśleniem i spokojem delektuje się ciszą majestatycznych szwajcarskich gór. W tle widać imponujący ośnieżony szczyt, który dodaje uroku całej scenerii.
Podróże z dzieckiem wymagają też znalezienia czasu dla siebie. Angelika z zamyśleniem i spokojem delektuje się ciszą majestatycznych szwajcarskich gór. W tle widać imponujący ośnieżony szczyt, który dodaje uroku całej scenerii.

Rozumienie własnego stylu podróżowania jest kluczem do niezapomnianych przeżyć. Jeśli wciąż szukasz swojego unikalnego podejścia, pamiętaj, że nie ma jednej odpowiedniej drogi. Każdy styl jest wyjątkowy i wartościowy, ważne jest, abyś odnalazł to, co dla Ciebie jest najważniejsze. Niezależnie od tego, czy wolisz spokojne spacery, ekscytujące przygody czy chwilę refleksji w ciszy, ważne jest, abyś czuł się komfortowo i autentycznie na każdym kroku. Kiedy podróżujesz z dzieckiem, to, co najważniejsze, to twoje zaangażowanie i radość. Jeśli Ty będziesz cieszyć się każdym momentem, Twoje dziecko na pewno również podzieli Twoją pasję i radość z odkrywania świata.

Przygotowania – klucz do udanej podróży

Rozpoczęcie podróży to nie tylko marzenie, ale też konkretne kroki przygotowawcze, które należy podjąć przed wyruszeniem w drogę. Choć wydaje się to skomplikowane, w rzeczywistości jest to proces, który może stać się źródłem ekscytacji i oczekiwania. Pamiętaj, że odpowiednie przygotowanie jest kluczem do tego, aby Twoja podróż przebiegła gładko i stała się niesamowitym doświadczeniem zarówno dla ciebie, jak i twojego dziecka. Nasze doświadczenie pokazuje, że każdy etap tej przygody jest wart wysiłku.

Mała Zoja, która stoi przy stoliku w mieszkaniu, które służyło nam jako przejściowe przed naszą wielką przeprowadzką do kampera. To ważna chwila - jedne z pierwszych niepewnych, ale samodzielnych kroków naszej córeczki.
Mała Zoja, która stoi przy stoliku w mieszkaniu, które służyło nam jako przejściowe przed naszą wielką przeprowadzką do kampera. To ważna chwila – jedne z pierwszych niepewnych, ale samodzielnych kroków naszej córeczki.

Jak przy tym nie zwariować

Zanim zaczniemy wchodzić w kolejne kroki przygotowań, chciałbym się z Wami podzielić pewnym trickiem, którego nauczyłem się w mojej profesjonalnej karierze jako menedżer dużego zespołu. Planowanie wyjazdu czy jakiejkolwiek innej ważnej inicjatywy może być dość przytłaczające. Szczególnie jeśli Twoja lista rzeczy do zrobienia nie ma końca. Jednak zamiast tworzyć listę zadań, która może przyprawić nas o ból głowy, warto spojrzeć na nią przez pryzmat WAŻNOŚCI i PILNOŚCI.

Pilne i ważne – zadania, które musisz wykonać natychmiast, a ich pominięcie może uniemożliwić wyjazd – zazwyczaj są oczywiste, np. wymiana przebitej opony lub zarezerwowanie biletów na samolot, zanim ceny skoczą w górę

Niepilne, ale ważne – zadania, które możesz zaplanować na później, ale bez których również Twój wyjazd nie wypali, np. zrobienie zapasów jedzenia, które możesz ogarnąć dosłownie tuż przed wyjazdem w pierwszym lepszym markecie

Pilne, ale nieważne – takie rzeczy, które trzeba zrobić niebawem, więc masz wrażenie, że są ważne, ale tak na prawdę jeśli ich nie zrobisz, to nie wpłynie to znacząco na Twój wyjazd, z badań wynika, że to ponad 20% Twojego każdego dnia, ponieważ nasz mózg ma tendencję do faworyzowania zadań pilnych. Najczęściej są to sprawy, które przychodzą nagle, są nieplanowane i wymagają Twojej natychmiastowej uwagi, np. powiadomienia przychodzące na telefon, zakupy niezwiązane z wyjazdem czy szukanie idealnej playlisty na podróż

Niepilne i nieważne – zadania, które są tak zwanymi „nice to have”, nadal wyjedziesz i będziesz się cieszyć doświadczeniami nawet jeśli ich nie zrobisz, w naszym wypadku ta lista była dość długa, np. umycie samochodu, naprawienie wskaźnika wody czy powieszenie pilota do wentylatora – nic z tego nie zostało zrobione

Kluczem jest skoncentrowanie się na ważnych zadaniach, zaczynając od tych pilnych. Ostateczny krok w tym triku to przeniesienie zadań z listy bezpośrednio do kalendarza i przypisanie im czasu realizacji. Dzięki temu trickowi udało nam się przekształcić nasze plany w rzeczywistość, krok po kroku, sprawiając, że nasze marzenie stało się bardziej osiągalne.

Wojtek z troską i czułością usypia na rękach małą Zoję w naszej starej sypialni na Wilanowie. Był to trudny czas dla Zoji, kiedy wychodziły jej zęby, a jej potrzeba bliskości i wsparcia była większa niż zwykle.
Wojtek z troską i czułością usypia na rękach małą Zoję w naszej starej sypialni na Wilanowie. Był to trudny czas dla Zoi, kiedy wychodziły jej zęby, a jej potrzeba bliskości i wsparcia była większa niż zwykle.

Jak to my zrobiliśmy?

Dla każdego z nas, zależnie od wybranego stylu podróży, przygotowania będą wyglądały inaczej. W naszym przypadku, to była prawdziwa wyprawa w głąb siebie i naszych prawdziwych potrzeb. Zaczęło się od godzin spędzonych na oglądaniu filmów i czytaniu o tym, jak przekształcić vana w kampera. Następnie przystąpiliśmy do rzeczywistego działania: zbudowania kampera idealnie dopasowanego do naszych potrzeb. Pamiętaliśmy, aby upewnić się, że wszystko działa, że jest bezpieczne – od sprawdzenia instalacji prądowej, przez gaz, aż po przegląd samochodu i wymianę opon.

Prócz tematów około kamperowych, wykupiliśmy ubezpieczenie z assistance, załatwiliśmy karty EKUZ dla ubezpieczenia zdrowotnego w UE, a dla Zoi dopilnowaliśmy wszystkich szczepień. Nie mogło też zabraknąć dobrze zaopatrzonej apteczki, zapasów dla Zoi czy odpowiednio dobranych ubrań. Ostatecznym krokiem było wyprowadzenie się z naszego mieszkania na Wilanowie i wynajęcie go – tak, to też była część naszych przygotowań.

Podróże z dzieckiem i dobrze przemyślana szafa kapsułkowa to świetne połączenie. Oto starannie wybrane ubranka dla Zoji, przygotowane specjalnie na naszą wyprawę kamperem, zapewniające komfort i styl w każdej sytuacji.
Podróże z dzieckiem i dobrze przemyślana szafa kapsułkowa to świetne połączenie. Oto starannie wybrane ubranka dla Zoji, przygotowane specjalnie na naszą wyprawę kamperem, zapewniające komfort i styl w każdej sytuacji.

Jeśli jesteś ciekaw naszej pełnej historii i wyzwań, które musieliśmy pokonać, zapraszam Cię artykułu Od marzenia po podróż życia. Każda podróż to wyjątkowa opowieść, a my chcielibyśmy podzielić się naszą z Tobą.

Podsumowując, odpowiednie przygotowanie to fundament każdej udanej podróży. Ustal swoje priorytety, upewnij się, że jesteś gotowy i wyrusz w drogę z otwartym umysłem i sercem.

Sztuka Planowania Podróży

Planowanie to nieodłączna część przygotowań do każdej podróży, ale jak je właściwie przeprowadzić? Decydując się na podróż, warto zastanowić się, czy chcemy mieć zaplanowany każdy dzień, czy wolelibyśmy zostawić przestrzeń dla spontaniczności.

Czasem bazą dla naszej eskapady może być ustalone miejsce, na przykład wynajmowane mieszkanie przez Airbnb, skąd będziemy robić wycieczki w różne strony. Zrobiłem tak podróżując z przyjaciółmi po zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Zatrzymaliśmy się w Airbnb w malowniczym Kanab, Utah skąd mieliśmy idealne połączenie do zwiedzenia kilku parków narodowych i stanowych.

Jednak z mojego doświadczenia wynika jedna prosta prawda: plan jest po to, żeby go zmieniać. Dobrze jest posiadać pewien wstępny zarys tego, co chcemy zrobić, ale trzeba być przygotowanym na to, że rzeczywistość i niespodziewane sytuacje mogą przewrócić nasze plany do góry nogami. I wiesz co? To w porządku! Warto płynąć z prądem i korzystać z tych niespodziewanych momentów.

Wojtek trzyma małą Zoję na baranach. Przed nimi rozciąga się malownicza panorama Warszawy w zachodzącym słońcu. Był to ich ostatni wieczór w stolicy przed rozpoczęciem nowego rozdziału życia.
Wojtek trzyma małą Zoję na baranach. Przed nimi rozciąga się malownicza panorama Warszawy w zachodzącym słońcu. Był to ich ostatni wieczór w stolicy przed rozpoczęciem nowego rozdziału życia.

Gdy niespodziewane sytuacje odsłaniają ukryte skarby

Podczas jednej z naszych podróży kamperem, wieczorem znaleźliśmy się w idyllicznym miejscu z widokiem na hiszpańskie młyny. Plan na kolejny dzień zakładał sesję zdjęciową i wycieczkę po okolicy. Jednak rano okazało się, że skończył nam się gaz, bez którego lodówka wytrzyma góra kilka godzin. Wyprawa w poszukiwaniu stacji z LPG zamieniła się w kilkugodzinną eskapadę, której finałem było odkrycie ukrytej perełki – malowniczego zakątka nad wodą. Takie chwile, choć nieplanowane, stają się często najcenniejszymi wspomnieniami.

Dodatkowo, każde niespodziewane zdarzenie to szansa na wartościową lekcję radzenia sobie w trudnych sytuacjach oraz wspólne doświadczenie, które wzmocni więzi i stworzy historie, które będziecie opowiadać przez lata.

Bezpieczeństwo na pierwszym miejscu

Bezpieczeństwo podczas podróży powinno być na pierwszym miejscu, zwłaszcza gdy podróżujesz z dzieckiem. Aby uniknąć niespodziewanych problemów, warto pamiętać o kilku kluczowych rzeczach.

Przede wszystkim, zawsze miej przy sobie apteczkę pierwszej pomocy oraz wszelkie niezbędne leki. W krajach UE masz możliwość realizacji recept wydanych w Polsce, ale jeśli planujesz podróż poza granice Unii, zadbaj o odpowiedni zapas leków, szczególnie tych na receptę. Kolejna rzecz, o której warto pamiętać, to mleko modyfikowane. Jeśli Twoje dziecko je pije, sprawdź czy jest dostępne w miejscu docelowym. Jeśli nie – zrób zapas.

Angelika i Zoja siedzące na łóżku, zanurzone w lekturze książeczki 'Wiatr' z serii czytanie przez muzykowanie od Pomelody. W tle słychać piosenkę z aplikacji Pomelody. To chwile pełne radości, bliskości i bezpieczeństwa, które obie cenią.
Angelika i Zoja siedzące na łóżku, zanurzone w lekturze książeczki 'Wiatr’ z serii czytanie przez muzykowanie od Pomelody. W tle słychać piosenkę z aplikacji Pomelody. To chwile pełne radości, bliskości i bezpieczeństwa, które obie cenią.

Zawsze miej też pod ręką numery alarmowe kraju, w którym się znajdujesz. Chociaż dzisiaj większość informacji można znaleźć online w kilka chwil, warto być przygotowanym na sytuacje, gdy nie mamy dostępu do Internetu. Warto znać lokalizację najbliższego SOR i przypomnieć sobie kurs pierwszej pomocy.. Jeżeli Twoja podróż obejmuje kraje UE, koniecznie wyrób kartę EKUZ dla całej rodziny. Dzięki niej będziesz mógł skorzystać z opieki medycznej na takich samych zasadach jak obywatele danego kraju. Jeśli Twoja trasa wiedzie poza UE, nie zapomnij o solidnym ubezpieczeniu zdrowotnym.

Nasza lekcja z podróży

Przypomina mi to pewne zdarzenie z naszej podróży. Podczas jednego z postojów w Szwajcarii, Zoja bawiąc się w samochodzie wypadła z niego, pikując głową w dół na beton. To był jeden z najbardziej przerażających momentów w moim życiu. Natychmiast ruszyliśmy do najbliższego szpitala, który był oddalony o zaledwie 20 minut jazdy. Pomimo że był to publiczny szpital, standard opieki przewyższał polskie placówki prywatne. Zostaliśmy potraktowani z wielkim zaangażowaniem, a nasza córka po dokładnych badaniach wyszła stamtąd jedynie z siniakiem na czole.

Dobrze jest zrobić cyfrowe kopie ważnych dokumentów takich jak paszporty, karty EKUZ, ubezpieczenie czy prawo jazdy. W razie zgubienia oryginałów czy kradzieży, dostęp do kopii może znacząco ułatwić załatwienie wielu spraw. Alternatywą jest aplikacja mObywatel dostępną dla obywateli Polski. Dzięki niej masz dostęp do wersji cyfrowych najważniejszych dokumentów takich jak dowód osobisty czy prawo jazdy prosto w telefonie. To dodatkowy element zabezpieczający w razie problemów z fizycznymi dokumentami i dodatkowy komfort podczas podróży.

Mała Zoja siedzi przed oknem naszego kampera na blacie kuchennym. Z zaciekawieniem wskazuje paluszkiem na szwajcarską krowę pasącą się na górskiej polanie. To chwile pełne odkryć i fascynacji naturą.
Mała Zoja siedzi przed oknem naszego kampera na blacie kuchennym. Z zaciekawieniem wskazuje paluszkiem na szwajcarską krowę pasącą się na górskiej polanie. To chwile pełne odkryć i fascynacji naturą.

Rozmawiaj, słuchaj, dostosowuj – podróże z dzieckiem i równowaga

Każda podróż z rodziną to wyjątkowa mieszanka potrzeb, pragnień i temperamentów. Jak już wspominałem, kluczem jest zrozumienie, że dziecko jest pełnoprawnym uczestnikiem tej podróży. To nie tylko dorośli mają plany i pragnienia. Dziecko, choć małe, też ma swoje potrzeby i oczekiwania. A zrozumienie ich i dostosowanie do nich może sprawić, że cała podróż będzie bardziej harmonijna i satysfakcjonująca dla wszystkich uczestników.

Potrzeby to podstawa

Kiedy Zoja płacze, nie kontynuujemy podróży bez uwzględnienia jej uczuć. Płacz to sygnał, że dziecko ma niezaspokojoną potrzebę, czuje się nieswojo, jest zmęczone, zestresowane czy głodne. Ważne jest, aby być na tyle wrażliwym, by zauważyć te sygnały i odpowiednio na nie zareagować. Kiedy jesteśmy w trasie, staramy się, aby Zoja płakała jak najrzadziej, dostosowując tempo i harmonogram podróży do jej potrzeb.

W praktyce oznacza to, że przemieszczamy się głównie podczas jej drzemek i staramy się nie jeździć dłużej niż 2-3 godziny dziennie. Oczywiście, zdarzają się dni, kiedy nie wszystko idzie zgodnie z planem, ale od każdej reguły jest wyjątek. Warto również pamiętać o regularnych przerwach w podróży, co około 1-2 godzin, dając dziecku chwilę na rozprostowanie nóżek i zabawę na świeżym powietrzu. Biorąc pod uwagę komfort najmłodszych, staramy się spędzać przynajmniej 2-3 noce w jednym miejscu. Daje to maluchowi czas na aklimatyzację i przystosowanie się do nowego środowiska.

Niezwykle piękny i intymny moment między matką a córką. Angelika delikatnie głaszcze śpiącą Zoję po jej dłoni. To obraz matki, która czuwa nad spokojnym snem swojego dziecka.
Niezwykle piękny i intymny moment między matką a córką. Angelika delikatnie głaszcze śpiącą Zoję po jej dłoni. To obraz matki, która czuwa nad spokojnym snem swojego dziecka.

Jak tworzyć wspomnienia i angażować malucha w podróże z dzieckiem.

Podczas planowania trasy warto też poszukać miejsc, które będą ciekawe nie tylko dla dorosłych, ale i dla dzieci. My zawsze staramy się wybierać takie lokalizacje, gdzie Zoja będzie miała możliwość zabawy, np. na miejscowych placach zabaw czy na utwardzonych drogach, idealnych do jazdy na hulajnodze.

Dodatkowym aspektem, który warto uwzględnić, jest angażowanie dziecka w proces planowania i podejmowanie decyzji. Nawet jeśli jest to bardzo małe dziecko, angażowanie go w wybór atrakcji, miejsca na nocleg czy posiłek może uczynić podróż bardziej angażującą dla niego i dać mu poczucie odpowiedzialności oraz uczestnictwa. Może to być tak proste, jak dawanie dziecku wyboru między dwiema atrakcjami, czy pozwolenie mu wybrać przekąskę na drogę.

Zoja w kuchni, która z pomocą taty przygotowuje śniadanie. Wojtek podaje jej jajka, które Zoja umiejętnie wbija na patelnię. To nie tylko nauka samodzielności dla niej, ale też chwila, w której cała rodzina może cieszyć się wspólnym czasem podczas codziennych obowiązków
Zoja w kuchni, która z pomocą taty przygotowuje śniadanie. Wojtek podaje jej jajka, które Zoja umiejętnie wbija na patelnię. To nie tylko nauka samodzielności dla niej, ale też chwila, w której cała rodzina może cieszyć się wspólnym czasem podczas codziennych obowiązków

W praktyce z Zoją stosujemy ten sposób od jej pierwszych miesięcy życia. Jeszcze mieszkając w Warszawie, zaczynaliśmy od prostych decyzji – dawaliśmy jej do wyboru dwa bodziaki, pytając, który chciałaby założyć danego dnia. W ten sposób uczymy ją samodzielności, a także pokazujemy, że jej zdanie i wybory są dla nas ważne.

Podsumowując, kluczem jest elastyczność, otwartość na potrzeby dziecka i zdolność do dostosowywania się do sytuacji. Warto też przygotować dziecko mentalnie na nadchodzącą podróż, rozmawiając z nim o tym, co będziecie robić, gdzie pojedziecie i co zobaczycie. Nawet jeśli Twoje dziecko jest jeszcze bardzo małe, warto z nim rozmawiać. Taka komunikacja buduje zaufanie i pomaga w budowaniu pozytywnych skojarzeń z podróżowaniem.

Podróże z dzieckiem i wyzwania – jak radzić sobie z nieprzewidzianymi trudnościami?

Wyzwania na drodze to nieunikniony element każdej podróży. Niezależnie od tego, jak dobrze się przygotujemy, zawsze pojawia się coś nieprzewidzianego. W naszym przypadku, z wyzwaniem musimy mierzyć się niemal codziennie – intensywność tych doświadczeń czyni każdy nasz dzień wyjątkowy, pełen nauki i rozwoju.

Choć Zoja jest małym człowiekiem o ogromnej sile charakteru, to zdarza się, że nasze emocje przenikają się nawzajem, a my wciągani jesteśmy w wir przeżyć. W takich chwilach akceptowanie sytuacji jest kluczem. Zamiast tracić energię na narzekanie, skupiamy się na tym, co możemy zrobić, aby znaleźć rozwiązanie lub dostosować się do nowych okoliczności. Często też szukamy chwili dla siebie, by zregenerować siły i zbierać myśli. To może być krótka przerwa, medytacja czy moment spędzony z książką w dłoni.

Angelikę leży na kanapie i zanurza się w lekturze książki. To chwila, w której ma czas tylko dla siebie i relaksuje się w przytulnym domku hejHUS w malowniczych Strzyżach.
Angelikę leży na kanapie i zanurza się w lekturze książki. To chwila, w której ma czas tylko dla siebie i relaksuje się w przytulnym domku hejHUS w malowniczych Strzyżach.

By radzić sobie z tym lepiej, uczymy się technik radzenia sobie z emocjami podczas naszych indywidualnych psychoterapii. Kluczem w takich sytuacjach jest wsparcie partnera lub bliskiej Ci osoby z którą możesz porozmawiać. Gdy coś stawia nas przed trudnościami, otwarta rozmowa i wspólne poszukiwanie rozwiązań jest bezcenne. Dwie głowy zawsze myślą lepiej niż jedna, a wyzwania stają się okazją do zacieśnienia więzi i głębszego zrozumienia siebie nawzajem.

Czasem jednak, gdy wyzwanie wydaje się zbyt duże, warto skorzystać z pomocy specjalisty. Doradztwo w zakresie radzenia sobie ze stresem, techniki relaksacyjne czy wsparcie psychologa w trudnych chwilach może okazać się nieocenione. Pamiętajmy, że korzystanie z pomocy nie jest oznaką słabości, ale przejawem troski o siebie i swoją rodzinę. W trakcie podróży skupiamy się także na tym, co naprawdę ważne: spędzanie czasu z bliskimi, odkrywanie nowych miejsc i tworzenie wspomnień.

Podsumowanie

Podróże z dzieckiem to zawsze wyjątkowe przygody, które, choć pełne wyzwań, niosą ze sobą mnóstwo radosnych chwil i cennych lekcji. Dla wielu rodziców taka eskapada może wydawać się nie lada wyzwaniem, ale jak pokazuje nasza historia, jest to przede wszystkim szansa na pogłębienie rodzinnych więzi, zrozumienie potrzeb najmłodszych i odkrywanie świata razem z nimi.

Dochodzimy do wniosku, że najważniejszy jest relaks i umiejętność cieszenia się każdą chwilą. Podróż to nie tylko punkt docelowy, ale przede wszystkim droga, którą pokonujemy, każdy wspólnie spędzony dzień i każde przeżycie, które na tej drodze doświadczamy.

Podróżowanie z Zoja otwiera przed nami nową perspektywę. To nie tylko okazja do odkrywania świata, ale też do głębokiego budowania relacji z naszą córeczką. Zastanawiamy się, czym jest dla nas ta wspólna przygoda? Odpowiedź płynie z naszych serc. To coś nie tylko dla nas, ale przede wszystkim dla niej. Budowanie mocnych więzi, bycie razem i patrzenie na to, jak Zojka z niesamowitym, otwartym umysłem poznaje świat, to doświadczenia bezcenne.

Urocza Zoja leży na brzuchu na łóżku w naszym Czułym Vanie. Jej spojrzenie jest skierowane na piękny widok morza w pobliżu Barcelony. To moment pełen spokoju i zadumy.
Urocza Zoja leży na brzuchu na łóżku w naszym Czułym Vanie. Jej spojrzenie jest skierowane na piękny widok morza w pobliżu Barcelony. To moment pełen spokoju i zadumy.

Mam nadzieję, że nasza historia stała się dla Ciebie inspiracją i zachętą do refleksji. Każdy z nas ma swoją drogę, a najważniejsze jest, by iść nią świadomie, cieszyć się każdym krokiem i dbać o relacje z bliskimi. Daj mi znać w komentarzu, czy ten artykuł pomógł Ci spojrzeć na podróżowanie z innej perspektywy i odnaleźć w tym własny, unikalny sposób na wspólne odkrywanie świata z Twoim dzieckiem.

Gdziekolwiek jesteś i dokąd byś nie zmierzał, pamiętaj, że najważniejsza jest droga i to, co na niej przeżyjesz. Niech każda podróż z maluchem będzie dla Was okazją do odkrywania nowych miejsc, kultur, ludzi, ale przede wszystkim siebie nawzajem. Wspólnie przeżyte chwile, smaki, dźwięki i doświadczenia zostaną z Wami na zawsze, wzbogacając Wasze rodzinne wspomnienia i łącząc w sercu przez całe życie.

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis Next Post